MalutkaNiepokorna napisal:
Mirekb215,wyciagasz jakies dziwne wnioski co do mojego swiatopogladu
Odnioslam sie do arytkulu,nie do rzeczywistosci.....Zdaje sobie sprawe,ze rzeczywistosc czesto bywa zupelnie inna...czesto wynikajaca z braku zrozumienia wlasnie takich podstawowych roznic ,wynikajacych z naszej czy holenderskiej mentalnosci.I uwierz,mnie juz nic nie zaskoczy w rzeczywistosci holenderskiej.Chociaz przyznam,ze nie jestem wstanie pojac pewnych rzeczy,ale nie zaskakuja mnie one.....
Pozdrawiam
Na wstepie mojego postu chcialbym nadmienic ze wczesniej napisalem: "... jak ty opierasz..." (czyt. jesli) co nie znaczy ze ja jestem przekonany co do twojego swiatopogladu, bo do konca pewny nie jestem jak to tam z toba i twoim mysleniem jest. Mozna pisac o jednym a myslec o drugim, prawda
Odnosisz sie do artykulu a nie do rzeczywistosci a artykul pokazuje niby rzeczywistosc...
Z pewna czescia artykulu sie zgadzam, ale te porady jak robic interesy z holendrami to wogole mnie rozlozyly, jesli czlowiek ktory pozyskuje nowe firmy z pozagranic polski czy nawet w polsce i o takich rzeczach nie wie to zastanawiam sie jak by mogl byc przedstawicielem firmy ktora mialaby robic interesy z nowymi klientami a znajomosci nie wchodza w sklad kompetencji??? tylko ze trzeba je przedstawic uzywajac odpowiednich slow w odpowiednim czasie i jesli klient na tym zyska.
Autorka ladny artykul napisala i doradza czego nie robic a jest duze prawdopodobienstwo ze pani Malgorzata nie raz odbierala drogie "prezenty" pod stolem mowiac nad stolem ze to tak nie BON TON
Takze widzisz ja ciebie zrozumialem tylko pojac nie moge.
Patboy nie jestem przeciwko tobie po prostu z pewnych powodow sie tutaj odezwalem,a jednym z nich to to ze za dlugo w handlu i podobnych pierdolach mam i mialem do czynienia. I czlowiek jakies takie cisnienie czuje caly czas jesli chodzi o takie tematy Pozdrowionka
Mirekb215,wyciagasz jakies dziwne wnioski co do mojego swiatopogladu
Odnioslam sie do arytkulu,nie do rzeczywistosci.....Zdaje sobie sprawe,ze rzeczywistosc czesto bywa zupelnie inna...czesto wynikajaca z braku zrozumienia wlasnie takich podstawowych roznic ,wynikajacych z naszej czy holenderskiej mentalnosci.I uwierz,mnie juz nic nie zaskoczy w rzeczywistosci holenderskiej.Chociaz przyznam,ze nie jestem wstanie pojac pewnych rzeczy,ale nie zaskakuja mnie one.....
Pozdrawiam
Na wstepie mojego postu chcialbym nadmienic ze wczesniej napisalem: "... jak ty opierasz..." (czyt. jesli) co nie znaczy ze ja jestem przekonany co do twojego swiatopogladu, bo do konca pewny nie jestem jak to tam z toba i twoim mysleniem jest. Mozna pisac o jednym a myslec o drugim, prawda
Odnosisz sie do artykulu a nie do rzeczywistosci a artykul pokazuje niby rzeczywistosc...
Z pewna czescia artykulu sie zgadzam, ale te porady jak robic interesy z holendrami to wogole mnie rozlozyly, jesli czlowiek ktory pozyskuje nowe firmy z pozagranic polski czy nawet w polsce i o takich rzeczach nie wie to zastanawiam sie jak by mogl byc przedstawicielem firmy ktora mialaby robic interesy z nowymi klientami a znajomosci nie wchodza w sklad kompetencji??? tylko ze trzeba je przedstawic uzywajac odpowiednich slow w odpowiednim czasie i jesli klient na tym zyska.
Autorka ladny artykul napisala i doradza czego nie robic a jest duze prawdopodobienstwo ze pani Malgorzata nie raz odbierala drogie "prezenty" pod stolem mowiac nad stolem ze to tak nie BON TON
Takze widzisz ja ciebie zrozumialem tylko pojac nie moge.
Patboy nie jestem przeciwko tobie po prostu z pewnych powodow sie tutaj odezwalem,a jednym z nich to to ze za dlugo w handlu i podobnych pierdolach mam i mialem do czynienia. I czlowiek jakies takie cisnienie czuje caly czas jesli chodzi o takie tematy Pozdrowionka